Naucz dziecko kultury
Gdy byliśmy dziećmi rodzice starali się wpoić nam kilka uniwersalnych zasad dzięki którym mieliśmy wyrosnąć na porzadnych ludzi. Dzięki nim nie łazimy po ulicach z piwem w jednej ręce i papierosem w drugiej, nie wyzywamy ludzi, ustępujemy pierwszeństwa starszym, okazujemy szacunek innym oraz dbamy o siebie i swoje otoczenie.
NASTOLATKI KLNĄ NA POTĘGĘ
Ideałami nie jesteśmy i często zdarza nam sie przeklnać ale najcześciej w domu pod nosem. Ostatnio byliśmy na placu a obok siedziala grupka takich właśnie nastolatków. Pięć panienek wiek. ok 12 lat i dwóch chłopców w przybliżonym wieku. Uwierzcie mi że te dzieci nie potrafiły normalnie rozmawiać. Co dwa słowa słyszeliśmy kurwa, kutas itp. a rozmowy dotyczyły robienia loda itd. Mój mąż stwierdził że to chyba jakaś patologia, jednak dzieciaki były dobrze ubrane, wszystkie miały oryginalne buty i każdy strzelał selfie z dobrych komórek.
Zastanawiam się czy ich zachowanie to kwestia czasów w jakim żyją czy kwestia kultury i wychowania. Mając dwanaście lat nawet przy kolegach wstyd było mi dziewczynce tak przeklinac a na temat seksu wiedzialam tyle czego nauczyli mnie na biologi. Mąż będąc nastolatkiem nigdy nie powiedział do dziewczyny ty głupia cipo albo innego tak obraźliwego slowa.
POSPRZĄTAJ PO SOBIE W MIEJSCU PUBLICZNYM
Kto był nad morzem ten wie jaki syf zostawiają plażowicze podnosząc tyłek po całym dniu wylegiwania się nad wodą. Zostawiają butelki, pety, opakowania i resztę śmieci. Nie wiem jakim leniem trzeba być aby nie ogarnąć po sobie balaganu. Idąc nad wodę zawsze mamy ze sobą reklamowk na śmieci a do niej lądują wszelkie pozostawione odpady. Na końcu plażowania wystarczy wstać i wrzucić worek do śmietnika.
SZANUJ SWOJĄ OSOBĘ
Mam wrażenie że przez ostania dekadzie ludzie przestali szanować siebie oraz inne osoby. Jezyk polski został skalany przekleństwami wchodzacymi do codziennego użytku a ludzie jako przecinków używają słów wulgarnych. Ludzie są roszczeniowi i mają wrażenie że należy im się wszystko a oni nie muszą dawać nic od siebie. Dzieciaki już w szkole nie mają szacunku do nauczycieli bo wiedzą że mogą, przecież nikt im nie zabroni.
Pięknie napisane, oby każdy rodzić tego uczył własne dziecko
Dzięki 🙂
Wszystko przychodzi z czasem. Ja oczywiście uczę dziecko cały czas. Dużo zależy od tego, jak zachowują się rodzice, ale od pewnego etapu, bo na początku dziecko poznaje granice i eksperymentuje. Po etapie rodziców są już znajomi – to dopiero hardcore.
O szacunek bardzo trudno. Wydaje mi się, że nasze pokolenie, będąc dziećmi, lepiej znało zasady kultury. Obecnie wszyscy są przeświadczeni o tym, że więcej mogą i więcej im się należy.
To, co podsumowałaś to są koszmarne zjawiska. Bulwersują mnie każdego dnia i nie wiem skąd to wynika… Czy taka jest współczesność? Czy brak czasu i uwagi rodziców? Czy dostępność mediów i treści, które tam są np okrutne bajki? Czy może wpływ kultury zachodu?
Wiesz ile razy ja już się martwiłam, jak wychować dzieci by nie przesiąkł tym w przedszkolu, szkole?
Najgorsze jest to, że dbamy o kulturę dzieci a one potem w szkole widzą zachowanie innych i chcą brać z nich przykład, który nie zawsze jest dobry.
Rola rodzica jest tutaj kluczowa! Szkoda, że często nie mają czasu dla swoich dzieci i ich wychowanie zrzucają na szkołę. Potem mamy takie sytuacje.
Szkoła ma uczyć a nie wychowywać. Takie jest moje zdanie.
Przykład idzie z góry, niestety. Zobacz, kiedyś “język nieparlamentarny” to były wulgaryzmy. A dziś w parlamencie? Ani szacunku, ani kultury, a i przekleństwa się zdarzą.
Wulgaryzmy są przekleństwem dzisiejszych czasów a najgorsze, że nikogo już nie rażą.
Myślę że wszystko to dom, rodzice. Jesli dzieci nie dostają przykładu od najbliższych, yo niestety łatwiej jest im później czerpać od rówieśników